Władze Samarkandy, rodzinnego miasta prezydenta Uzbekistanu Isłama Karimowa, wezwały w trybie pilnym pracowników komunalnych do prac porządkowych - poinformował Reuters, sugerując, że może to oznaczać przygotowania do pogrzebu przywódcy, który doznał udaru.

Jak podaje rosyjska niezależna telewizja Dożd, przywołując informacje portalu Fergana, 78-letni Karimow już nie żyje, a jego pogrzeb odbędzie się w sobotę w Samarkandzie. Oficjalną informację o jego śmierci władze mają przekazać jeszcze w piątek.

Według Radia Swoboda do Samarkandy przyjechał już premier Uzbekistanu Szawkat Mirzijojew. Źródła w rządzie Kazachstanu poinformowały, że do Uzbekistanu w sobotę wybiera się prezydent Nursułtan Nazarbajew, który w czwartek rozpoczął pięciodniową wizytę w Chinach.

Tymczasem rząd w Taszkencie w oficjalnym dzienniku "Narodnoje Słowo" (Halk Suzi) oświadczył w piątek jedynie, że Karimow jest w stanie krytycznym. W niedzielę służby prasowe prezydenta powiadomiły o jego hospitalizacji.

O szczegółach choroby poinformowała później drogą nieoficjalną jego córka. W środę podziękowała na Instagramie osobom życzliwym za wsparcie, zaznaczając, że pomaga ono w rekonwalescencji ojca. Była to reakcja na doniesienia niektórych mediów o śmierci Karimowa.

O śmierci przywódcy poinformowała agencja Fergana, powołując się na własne źródła. Według tego medium Karimow zmarł w poniedziałek.

Isłam Karimow to były pierwszy sekretarz KC Komunistycznej Partii Uzbekistanu, gdy wchodził on w skład ZSRR; był też przewodniczącym Rady Najwyższej Uzbeckiej SRR przez kilka miesięcy przed ogłoszeniem przez ten kraj niepodległości w 1991 roku.

Stanowisko prezydenta niepodległego kraju Karimow sprawuje od 29 grudnia 1991 roku. Jego autorytarne rządy wywołują krytykę Zachodu. Informacje o ciężkim stanie Karimowa po udarze zrodziły spekulacje na temat ewentualnego następcy przywódcy tego ważnego, liczącego 32 mln mieszkańców, środkowoazjatyckiego kraju.

Eksperci za najbardziej prawdopodobnych kandydatów uważają obecnie premiera Mirzijojewa i wicepremiera Rustama Azimowa. (PAP)