Pielgrzymi i osoby przebywające w podkrakowskich Brzegach przygotowują się do papieskiej mszy. W Campusie Misericordiae widać już przedstawicieli polskich władz. Widoczni są też Panamczycy, którzy liczą, że papież wskaże ich kraj jako następnego organizatora ŚDM.

Msza, którą będzie prowadzić papież Franciszek, ma rozpocząć się o godz. 10.

O godz. 7.00 rano osoby budzące się na Campusie Misericordiae (Pole Miłosierdzia) zostały przywitane ze sceny w kilku językach. "Dzień dobry, witamy!" – wołali spikerzy.

Po przywitaniu pielgrzymi odmówili modlitwę. Ze sceny rozbrzmiewa też muzyka, wystąpił m.in. zespół z Republiki Środkowoafrykańskiej. Artyści prosili zebranych o modlitwę za pokój w ich kraju, ogarniętym wojną domową.

Zapełniają się też sektory najbliżej ołtarza. W sektorach tych widać parlamentarzystów m.in. Bogusława Sonika, Elżbietę Radziszewską, Marka Suskiego i Stanisława Piętę. Pojawiają się też osoby mające prawo wstępu do strefy VIP, wśród nich wiceminister kultury Jarosław Sellin.

W kierunku ołtarza przemieszczała się też kilkudziesięcioosobowa grupa pielgrzymów z Panamy, którzy mówili PAP, że bardzo liczą, iż następne Światowe Dni Młodzieży odbędą w ich ojczyźnie. "Jeśli ojciec święty ogłosi, ze będzie to Panama to będziemy bardzo szczęśliwi i będzie to wielki honor dla nas, otworzyć serca dla całego świata" – podkreślił Miguel. Przypomniał, że na miejscu jest oficjalna delegacja z Panamy na czele z prezydentem i jego małżonką oraz wiceprezydentem.

Kampus cały czas zapełnia się też pielgrzymami, którzy przybywają tam pojedynczo i w grupach. Podobnie jak wcześniej na krakowskich Błoniach śpiewają, modlą się, pozdrawiają się ze stojącymi na trasie co kilka metrów policjantami i żołnierzami. W rękach pielgrzymi niosą zapasy spożywcze, flagi, karimaty, rozkładane krzesełka. Wśród wędrujących reporterka PAP zauważyła także zakonnicę niosącą pod ręką drewniane, stołowe krzesło.

Na miejscu robi się też coraz cieplej. O ile jeszcze wczesnym rankiem było chłodno i w powietrzu czuć było wilgoć, to ok. godz. 8 słońce już mocno przypiekało. Widać to po ubiorze pielgrzymów, którzy wrócili do tradycyjnego letniego ubioru, czyli krótkich spodenek i t-shirtów. W sektorach zaczynają rozkwitać też parasolki, które mają przynajmniej trochę osłonić przed palącymi promieniami słonecznymi. (PAP)