Uzbrojeni napastnicy, którzy od 17 lipca okupują posterunek policji w Erywaniu, wzięli w środę jako zakładników lekarzy, którzy przybyli z pomocą po strzelaninie, do jakiej doszło w nocy z wtorku na środę - podała armeńska policja.

Składający się z 20 mężczyzn oddział okupuje od dziesięciu dni jeden z posterunków policji w Erywaniu; napastnicy żądają uwolnienia więźniów politycznych, a także ustąpienia prezydenta Serża Sarkisjana.

Do nowej strzelaniny doszło minionej nocy, kiedy to jeden policjant i czterech napastników zostało rannych. "Uzbrojona grupa wzięła jako zakładników lekarzy wysłanych na posterunek policji, by udzielić pomocy rannym napastnikom" - poinformowała erywańska policja w komunikacie.

Siły bezpieczeństwa Armenii wezwały napastników okupujących posterunek do uwolnienia zakładników i złożenia broni, nie wyznaczyły jednak terminu, w jakim miałoby się to odbyć. Jak wyjaśnia Reuters, podjęcie operacji przeciw zbrojnej grupie jest wyjątkowo trudne, ponieważ codziennie koło posterunku zbierają się dziesiątki ludzi, którzy domagają się rozwiązania konfliktu bez rozlewu krwi.

Napastnicy, którzy 17 lipca zorganizowali rajd na posterunek policji, zastrzelili wtedy jednego z policjantów, czterech ranili, a kilku wzięli do niewoli, a następnie ogłosili, że jest to początek powstania, i wezwali Ormian, by przyłączyli się do rewolucji. Wezwania posłuchało jednak najwyżej 2 tys. osób, w minioną środę wybuchły rozruchy, a policja rozpędziła demonstrantów.

Zbrojna grupa składa się z weteranów wojny z Azerbejdżanem o Górski Karabach, ormiańską enklawę w Azerbejdżanie, która po zwycięskiej wojnie z lat 1988-94 ogłosiła samozwańczo niepodległość. Nazywają siebie „Śmiałkami Sassuńskimi” (od średniowiecznego ormiańskiego eposu o wojownikach walczących o wolność Ormian) i są zwolennikami działającego od 2012 roku ruchu „Parlament Założycielski”.

„Parlament” nawiązuje do zgromadzenia, które w 1918 roku proklamowało niepodległość Armenii.

Jednym z przywódców „Parlamentu Założycielskiego” jest Żirajr Sefiljan, aresztowany w czerwcu pod zarzutem antyrządowego spisku, na potrzeby którego zgromadził nielegalny arsenał. Jednym z żądań napastników jest uwolnienie Sefiljana.(PAP)