Od mszy świętej w wileńskim kościele pw. św. Rafała rozpoczęły się w czwartek obchody 72. rocznicy operacji „Ostra Brama” - próby wyzwolenia Wilna przez Armię Krajową spod niemieckiej okupacji przed wkroczeniem wojsk radzieckich.

Uczestnicy obchodów – delegaci Światowego Związku Żołnierzy AK, przedstawiciele innych środowisk kombatanckich z Polski i Litwy oraz polskiej ambasady i polskich organizacji społecznych na Litwie - w czwartek złożyli też kwiaty na cmentarzach na Rossie i w Kolonii Wileńskiej na grobach AK-owców poległych w pierwszych dniach operacji.

„Dbamy o pamięć historyczną Polaków na Litwie, o pamięć o legendarnych działaniach Armii Krajowej na naszej ziemi, bowiem bez przeszłości nie ma przyszłości” - powiedział PAP prezes Związku Polaków na Litwie, poseł Michał Mackiewicz.

W corocznych uroczystościach operacji „Ostra Brama” bierze udział coraz więcej osób. W tym roku obchody potrwają do 18 lipca. Na rozsianych po Wileńszczyźnie grobach AK-owców będą składane kwiaty, odbędą się spotkania z kombatantami, pokazy szarży ułańskiej i prelekcje o charakterze historyczno-patriotycznym.

Główne obchody zaplanowano na 13 lipca przy pomniku w podwileńskich Krawczunach z udziałem licznych przedstawicieli władz Polski.

13 lipca 1944 roku w Krawczunach została stoczona krwawa bitwa z oddziałami Wehrmachtu. W bitwie tej poległo 79 partyzantów AK, a około 100 zostało rannych.

Operacja "Ostra Brama" stanowiła część akcji "Burza", zakładającej samodzielne wyzwalanie przez Armię Krajową okupowanych ziem polskich przed wkroczeniem Armii Czerwonej. Rozpoczęła się w nocy z 6 na 7 lipca 1944 roku. Oprócz piechoty i artylerii w sile około 17 tys. żołnierzy Niemcy wyprowadzili tam do walki broń pancerną i siły lotnicze. Okręgi Wileński i Nowogródzki AK przeciwstawiły im około 10 tys. żołnierzy, wyłącznie piechoty i kawalerii.

Mimo znaczącej przewagi wroga Polakom udało się wyzwolić znaczną część Wilna. Do 13 lipca, już we współdziałaniu z wojskami radzieckimi, całe miasto zostało oswobodzone od Niemców. Na Górze Zamkowej żołnierze AK wywiesili biało-czerwoną flagę, jednak już po kilku godzinach została ona zerwana przez żołnierzy radzieckich, którzy zamiast niej wywiesili czerwony sztandar. Później dowództwo i żołnierze AK zostali rozbrojeni; większość z nich trafiła do więzień lub została zesłana na Syberię. Z Wilna Aleksandra Akińczo (PAP)