W dziewięciu obwodach kraju ukraińscy działacze nie przepuszczają rosyjskich ciężarówek w proteście przeciwko agresywnej polityce Kremla. Kilka dni temu akcja rozpoczęła się od blokady przejazdu rosyjskich TIR-ów w obwodzie zakarpackim przy granicy z Węgrami i Słowacją.

Później blokady zorganizowano również w obwodzie wołyńskim przy granicy z Białorusią. Dziś do akcji przyłączyli się aktywiści zarówno z zachodnich, jak i wschodnich regionów Ukrainy - m.in. ze Lwowa, Winnicy, Żytomierza, ale też z Sum położonych przy granicy z Rosją.

Nie przepuszczają TIR-ów z rosyjskimi numerami rejestracyjnymi, zmuszają kierowców, aby zawrócili ciężarówki. Organizatorzy akcji chcą zaprotestować przeciwko rosyjskiej agresji, ale też wymóc na ukraińskich władzach, aby te zabroniły rosyjskim przedsiębiorcom prowadzenia swoich interesów na Ukrainie.

Rosja od początku roku zabroniła wjazdu ukraińskich TIR-ów na swoje terytorium. Blokujący to społeczni aktywiści, byli uczestnicy wojny w Donbasie i przedstawiciele skrajnie prawicowych sił politycznych. Dziś akcję poparł również przewodniczący Medżlisu Tatarów krymskich Refat Czubarow. Samochody ciężarowe z Federacji Rosyjskiej zaczęły jeździć przez Ukrainę omijając Polskę w związku z polsko-rosyjskim sporem przewoźników.