Andrzej Duda podkreślał, że rosyjskie ambicje sprawiają, iż NATO musi się zbroić. „Słyszymy słowa o zimnej wojnie od rosyjskich polityków. Ale spójrzmy na sytuację. To jest podważanie europejskiego porządku po zimnej wojnie. Jaka powinna być odpowiedź? Powinna brzmieć „nie”. Jeśli Rosjanie zwiększają obecność wojskową w Obwodzie Kaliningradzkim, pytanie powinno brzmieć - ok, możecie to robić, bo nie słyszycie nikogo, ale my zrobimy to samo” - mówił. Andrzej Duda podkreślał, że wzmocnienie bezpieczeństwa Polski w ramach NATO to teraz główne zadanie Polski na arenie międzynarodowej.
W środę ministrowie obrony NATO zgodzili się w Brukseli na dalsze wzmacnianie bezpieczeństwa krajów wschodniej flanki, w tym także Polski. W kwietniu mają być znane wstępne szczegóły, a ostateczne decyzje mają zapaść na szczycie NATO w Warszawie. Już teraz wiadomo, że chodzi nie tylko o zwiększenie liczby żołnierzy na wschodzie, ale także o rozmieszczenie dodatkowej broni, wzmocnienie sił wywiadowczych, logistykę i zmiany w przepisach.