Zależy nam na tym, żeby Wielka Brytania pozostała w Unii Europejskiej, ale do tego potrzebne jest porozumienie - uważa Jarosław Gowin. Zdaniem wicepremiera i ministra nauki granicą dopuszczalnego kompromisu jest to, by Polacy przebywający na Wyspach cieszyli się takimi samymi prawami, jak do tej pory i takimi, jakimi się cieszą rdzenni Brytyjczycy. Jak mówi minister, po stronie brytyjskiej widać dobrą wolę.

W opinii Jarosława Gowina przestrzenią kompromisu mogą być rozwiązania dotyczące nowych imigrantów. Polacy, którzy już są na Wyspach - zgodnie z zapewnieniami Jarosława Gowina - mogą być spokojni. Minister mówi, że zazdrości Brytyjczykom, tego że na ich terytorium przebywa liczna grupa młodych, przedsiębiorczych, pracowitych i innowacyjnych Polaków. "Wszyscy obywatele polscy, którzy trafili na Wyspy Brytyjskie po roku 2004, po otwarciu granic mogą być spokojni, że nasz rząd zagwarantuje im utrzymanie dotychczasowych uprawnień" - mówi wicepremier.

Jarosław Gowin ma nadzieję, że w piątek podczas spotkania premiera Davida Camerona z szefową polskiego rządu Beatą Szydło uzgodnione zostaną rozwiązania akceptowane przez obydwie strony.

Wczoraj przedstawiono projekt porozumienia między Unią Europejską a Wielką Brytanią. Przewiduje ono między innymi możliwość ograniczenia zasiłków w Wielkiej Brytanii dla nowo przybyłych pracowników, a także zwiększenie roli parlamentów narodowych, które będą mogły blokować propozycje Komisji. Brytyjczycy podczas negocjacji domagają się też gwarancji.