Prezydencki minister Andrzej Dera tłumaczył dziennikarzom, że wyrok nie musiał się uprawomocnić, aby prezydent mógł skorzystać z prawa łaski. Jego zdaniem wynika to ze 139. artykułu konstytucji, który nie wskazuje żadnej procedury dotyczącej ułaskawienia, a prezydent może skorzystać z ułaskawienia na każdym etapie postępowania.
Andrzej Dera podkreślił, że Mariusz Kamiński jest kryształowo uczciwym człowiekiem, czego nikt nigdy nie kwestionował. "Z tego punktu widzenia sprawa została zamknięta" - dodał Dera. Prezydencki minister dodał, że w odczuciu Andrzeja Dudy sprawa Kamińskiego miała charakter polityczny.
Mariusz Kamiński to inicjator utworzenia Centralnego Biura Antykorupcyjnego, a w latach 2006-2009 - jego szef. Został odwołany ze stanowiska przez premiera Donalda Tuska, a później postawiony przed sądem w związku z tak zwaną aferą gruntową z 2007 roku. Kamiński usłyszał zarzuty przekroczenia uprawnień przez CBA i popełnienia przestępstw podczas tamtej operacji. Wskutek afery, z rządu został odwołany Andrzej Lepper i rozpadła się koalicja PiS-Samoobrona-LPR. Wówczas to doszło do przedterminowych wyborów, które wygrała Platforma Obywatelska.
Kamiński nigdy nie przyznał się do zarzutów. W listopadzie złożył apelację od wyroku.
Mariusz Kamiński w rządzie Beaty Szydło jest koordynatorem służb specjalnych.
Oprócz Kamińskiego, prezydent Andrzej Duda, ułaskawił również 3 innych byłych funkcjonariuszy CBA skazanych w tej samej sprawie.