Jarosław Kaczyński nie ma wątpliwości, że to Ewa Kopacz powinna pojechać na unijny szczyt na Malcie. Chodzi o spotkanie państw i rządów państw członkowskich, które odbędzie się 12 listopada w Valletcie. Zbiega się ono z inauguracyjnym posiedzeniem Sejmu i senatu , na którym obecny rząd ma podać się do dymisji.

Zdaniem Jarosława Kaczyńskiego, obecność premier Kopacz na maltańskim szczycie jest uzasadniona. "Dwunastego listopada premierem RP będzie jeszcze pani Kopacz i ona tam powinna pojechać. Posiedzenie ma być przerwane i kolejnego dnia pani Kopacz może zarówno złożyć przyrzeczenie poselskie, a następnie złożyć dymisję rządu" - mówił Kaczyński.

Wcześniej klub parlamentarny PiS zapowiedział, że poprosi o przerwę w posiedzeniu Sejmu, by premier Ewa Kopacz mogła polecieć na Maltę.

Dwunastego listopada, tuż po szczycie unijno-afrykańskim odbędzie się nieformalne spotkanie przywódców państw członkowskich na temat kryzysu migracyjnego. Zgodnie z zapisami traktatu lizbońskiego, na szczycie każdy kraj może być reprezentowany wyłącznie przez prezydenta lub premiera.