Andrzej Duda nie przekona Angeli Merkel do otwarcia normandzkiego formatu rozmów dotyczących Ukrainy o nowych uczesników - uważa ekspert Fundacji im. Stefana Batorego Grzegorz Gromadzki. Prezydent wybiera się jutro do Berlina, a jednym z tematów rozmów ma być koncepcja poszerzenia grona, w którym znajdują się Francja, Niemcy, Rosja i Ukraina o instytucje europejskie, Stany Zjednoczone i sąsiadów Ukrainy.

W opinii Gromadzkiego, trudno oczekiwać zmiany formatu rozmów o Ukrainie, ponieważ określono datę, do której zobowiązania powinny zostać wypełnione: nie ma co liczyć na przekonanie Merkel przez Dudę, ponieważ także inni członkowie formatu normandzkiego są niechętni zmianom.

Według eksperta, realizacja postulatów jest nierealna, niewłaściwe też były publiczne deklaracje prezydenta. Jasne wyrażenie postulatów było w opinii Gromadzkiego błędem, lepsze byłoby zadeklarowanie, że celem wizyty są rozmowy o rozwiązaniu konfliktu na wschodzie bez wchodzenia w szczegóły.

Wypowiedź prezydenta Dudy o możliwości rozszerzenia formatu negocjacji poprzedziła poniedziałkowe spotkanie Angeli Merkel, Francois Hollande'a i Petra Poroszenki. Na konferencji prasowej przywódcy Francji, Niemiec i Ukrainy oświadczyli, że nie ma potrzeby rozszerzenia formatu normandzkiego.