Zgodnie z decyzją sądu, Marcin Dubieniecki może wyjść z aresztu po wpłaceniu 600 tysięcy złotych poręczenia majątkowego. Pozostali zatrzymani w sprawie wyłudzenia ponad 13 milionów złotych z Państwowego Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych zostali aresztowani bez możliwości zwolnienia za kaucją.
Piotr Kosmaty przyznał, że nie jest jeszcze znane uzasadnienie decyzji sądu w sprawie poręczenia majątkowego za Dubienieckiego. Dodał, że prokuratorzy jeszcze dziś złożą zażalenie na decyzję sądu oraz wniosek o wstrzymanie jej wykonania.
Prokuratorzy wnioskowali o 3-miesięczny areszt dla trójmiejskiego adwokata, tłumacząc to obawą mataczenia oraz dużym prawdopodobieństwem popełnienia przestępstw, które są mu zarzucane. Chodzi nie tylko o wyłudzenie ponad 13 milionów złotych z PFRON, ale także o kierowanie zorganizowaną grupą przestępczą, oraz pranie brudnych pieniędzy. Grozi za to 10 lat więzienia.
Marcin Dubieniecki został zatrzymany w niedzielę przez Centralne Biuro Antykorupcyjne wraz z czterema innymi osobami. Również one usłyszały zarzuty, ale - w odróżnieniu od Dubienieckiego - złożyły wyjaśnienia. Wiktor D. usłyszał takie same zarzuty jak Dubieniecki. Grzegorz D. i Beata W. usłyszeli zarzuty udziału w zorganizowanej grupie przestępczej i wyłudzenia, a Katarzyna M. - dodatkowo prania brudnych pieniędzy.
Adwokat Marek Dubieniecki, reprezentujący przed sądem swojego syna, w rozmowie z IAR deklarował, że poręczenie majątkowe zostanie wpłacone jeszcze dziś.
Marcinowi Dubienieckiemu grozi tymczasowa utrata prawa wykonywania zawodu. Rzecznik dyscyplinarny przy Okręgowej Radzie Adwokackiej w Gdańsku Jakub Tekieli zapowiadał w poniedziałek, że jeśli pojawią się zarzuty wobec Dubienieckiego, to złoży wniosek do sądu dyscyplinarnego w tej sprawie.