Kwota wyłudzonych pieniędzy znacząco wzrosła, bo dwa miesiące temu była mowa o blisko 500 milionach złotych.
Śledczy cały czas analizują dokumentację finansową ze SKOK-u Wołomin z całego kraju. Nadsyła ją między innymi syndyk. Po analizie poszczególne wyłudzone kredyty przypisywane są konkretnym osobom, które są podejrzane i prokuratorzy rozszerzają poprzednie zarzuty.
Przypomnijmy, że poza kilkudziesięcioma słupami, zatrzymany został praktycznie cały zarząd SKOK-u. Prezesi usłyszeli między innymi zarzuty działania na szkodę kierowanej przez nich firmy i udziału w zorganizowanej grupie przestępczej. Celem tej grupy było uzyskiwanie pożyczek i kredytów przez podstawione osoby.
Ze SKOK-u Wołomin mogło zniknąć co najmniej półtora miliona złotych.