Atak na rosyjską bazę lotniczą w Kirgistanie i zamachy podczas dzisiejszych uroczystych modłów z okazji zakończenia ramadanu. Taki - zdaniem kirgiskiego Komitetu Bezpieczeństwa Narodowego - był cel grupy bojowników, których usiłował zatrzymać specjalny oddział milicji ALFA. W wyniku strzelaniny w centrum stolicy Kirgistanu, Biszkeku, zginęły wczoraj cztery osoby.

Bojownicy, których wczoraj usiłowały zatrzymać kirgiskie służby bezpieczeństwa, pochodzili z Kazachstanu. Zdaniem śledczych, należeli do powiązanej z Państwem Islamskim grupy Takfiri, czyli radykalnych sunnitów, uznających przedstawicieli innych odłamów islamu za odstępców od wiary. Komitet Bezpieczeństwa Narodowego nie wykluczył też, że wśród czterech osób zabitych przez komandosów byli obywatele Kirgistanu.

Według śledczych, celem grupy miał być atak bombowy na rosyjską bazę lotniczą w mieście Kant na północy kraju i seria eksplozji podczas dzisiejszych porannych modłów z okazji święta Id-al-Fitr na głównym placu Biszkeku. Informacje te śledczy mieli uzyskać od 7 osób zatrzymanych po wczorajszej wymianie ognia. W budynku, w którym przebywali domniemani terroryści, odnaleziono także 500 litrów azotanu amonu do produkcji ładunków wybuchowych i wiele sztuk broni palnej.

Zdaniem kazachskich i kirgiskich służb specjalnych, w szeregach Państwa Islamskiego walczy około 300 Kazachów i około 250 Kirgizów.