Jeszcze dziś prokurator ma podjąć decyzję o postawieniu ewentualnych zarzutów kobiecie, podejrzewanej o sprofanowanie meczetu na stołecznej Ochocie. Kilka dni temu miała ona rozrzucić tam łby świń, uznawanych przez islam za zwierzęta nieczyste.

29-letnią kobietę zatrzymali wczoraj warszawscy policjanci. Jak powiedziała IAR aspirant Edyta Wisowska ze stołecznej policji, podejrzaną udało się zatrzymać na terenie Warszawy dzięki szeroko zakrojonej akcji poszukiwawczej.

Do zdarzenia doszło w niedzielę i od tamtego czasu trwały poszukiwania sprawczyni, którą zarejestrowały kamery monitoringu, wszystko widział też świadek.

Kobieta nie została jeszcze przesłuchana. Jednak - jak donosi TVPInfo - wysłała do jednej z komercyjnych stacji telewizyjnych list, w którym wytłumaczyła, że to co zrobiła było tylko artystycznym wyrazem zawodu miłosnego, jaki przeżyła. Jej wybrankiem miał być muzułmanin.

Rzecznik Muzułmańskiego Związku Religijnego Musa Czachorowski w rozmowie z IAR nazwał to zdarzenie "szokującym", zwłaszcza, że do profanacji doszło w czasie świętego miesiąca muzułmanów, Ramadanu.

Jeśli śledczym uda się udowodnić, że kobieta dopuściła się obrazy uczuć religijnych, mogą jej grozić nawet dwa lata więzienia.