Kłopoty Greków z wypłatą pieniędzy mogą potrwać nawet dwa kolejne miesiące. Zasugerował to grecki minister ekonomii. Jeśli te informacje potwierdziłyby się, byłaby to fatalna informacja dla Greków, którzy już teraz nie mają dostępu do części swoich pieniędzy w bankach.

Od dwóch tygodni w Grecji zamknięte są wszystkie banki, a mieszkańcy mogą wypłacać z bankomatów jedynie 60 euro dziennie. Gdy wyjeżdżają z kraju, nie mogą mieć przy sobie więcej niż 1000 euro w gotówce. Część transakcji bankowych jest zawieszona, a wszystko razem powoduje, że mieszkańcy nie mają dostępu do sporej części swoich pieniędzy.
Według niedawnych zapowiedzi, banki miały zostać otwarte jutro, ale wiele wskazuje na to, że tak się nie stanie. Grecki minister ekonomii Giorgos Stathakis poinformował, że wprowadzona przez rząd kontrola kapitału może potrwać nawet kolejne dwa miesiące. Banki być może zostaną otwarte za kilka dni, ale limity wypłat mogą obowiązywać przez kolejne tygodnie. To samo ma dotyczyć innych restrykcji.


Jak relacjonuje z Aten specjalny wysłannik Polskiego Radia Wojciech Cegielski, przeciągające się ograniczenia bankowe to fatalna wiadomość nie tylko dla zwykłych mieszkańców ale także dla drobnych przedsiębiorców. Greckie firmy nie są w stanie importować potrzebnych towarów także dlatego, że wiele europejskich firm żąda płatności gotówką do której dostępu przedsiębiorcy nie mają.

Ograniczenia zostały wprowadzone przez rząd, by greckie banki nie straciły płynności finansowej. Ateny liczą, że nowa pożyczka oznaczać będzie zastrzyk pieniędzy, ale według nowych wyliczeń greckich ekspertów, banki mogą potrzebować nawet 14 miliardów euro czyli znacznie więcej niż wcześniej przewidywano.