Rosyjskie Stowarzyszenie Ochrony Praw Konsumentów chce procesować się z władzami. Organizacja złożyła w sądzie skargę na Agencję Nadzoru Telekomunikacyjnego, która wydała decyzję o zablokowaniu strony internetowej Stowarzyszenia. Sprawa jest o tyle głośna, że dotyczy grupy obrońców praw człowieka, którzy podważają prawomocność aneksji Krymu.

Wszystko zaczęło się od wzmianki w Internecie. Stowarzyszenie Ochrony Praw Konsumentów rekomendowało na swojej stronie, aby Rosjanie jadący na Krym starali się uzyskać zgodę władz Ukrainy. Organizacja przekonywała, że w myśl prawa międzynarodowego Rosja jest na Krymie okupantem i ci, którzy tam jeżdżą dysponując tylko rosyjskim paszportem, w przyszłości mogą nie dostać wiz do krajów Unii Europejskiej.

Roskomnadzor uznał tego typu rekomendacje za ekstremizm i zablokował stronę. Nawet oburzony Władimir Putin dał do zrozumienia, że Stowarzyszenie działa na zlecenie zagranicznych mocodawców, chcących zaszkodzić interesom Rosji. Kilka dni później ta sama organizacja zwróciła się do Sądu Konstytucyjnego z wnioskiem o zbadanie zgodności z ustawą zasadniczą uchwały o włączeniu Krymu w skład Federacji Rosyjskiej. Jak informuje agencja Interfax Stowarzyszenie poskarżyło się też w moskiewskim sądzie na blokadę strony internetowej. Na razie nie wiadomo kiedy rosyjski wymiar sprawiedliwości zajmie się tą sprawą.