Senacka komisja samorządu terytorialnego nie zajęła stanowiska w sprawie ustawy związanej z tzw. dekretem Bieruta. Wniosek o przyjęcie ustawy bez poprawek uzyskał tyle samo głosów "za" co i "przeciw".

Senator Andrzej Matusiewicz powiedział, że on i jego koledzy z Prawa i Sprawiedliwości głosowali przeciw przyjęciu ustawy. Jego zdaniem, część uchwalonych przez Sejm przepisów może być niezgodna z Konstytucją. (Chodzi o odmowę ustanowienia prawa użytkowania wieczystego na rzecz poprzedniego właściciela gruntu bez stosownej rekompensaty.)
Wiceprezes stowarzyszenia Dekretowiec, które zrzesza byłych właścicieli nieruchomości odebranych po wojnie dekretem Bieruta, przedstawił na posiedzeniu senackiej komisji samorządu terytorialnego propozycję odpowiedniej poprawki. Nie przyjął jej jednak żaden z senatorów. Ryszard Grzesiuła jest pewny, że ustawa jest w tym punkcie niezgodna z art. 21 Ustawy Zasadniczej. Mówi on, że wywłaszczenie jest dopuszczalne jedynie wówczas, gdy jest dokonywane na cele publiczne i za słusznym odszkodowaniem, a ustawa tego nie zapewnia.
Przewodniczący senackiej komisji samorządu terytorialnego, senator Janusz Sepioł z PO odmówił wyjaśnień na ten temat. Z nieoficjalnych informacji wynika, że politykom PO zależy na tym, by ustawę podpisał jeszcze prezydent Bronisław Komorowski, którego kadencja kończy się 6 sierpnia. Oznacza to, że cały Senat, który zajmie się ustawą na posiedzeniu plenarnym 22 lub 23 lipca przyjmie ją bez poprawek.