Prawie 50 uczestników letniego obozu w Gorzewie na Mazowszu trafiło do szpitali. Wszyscy narzekają na problemy z żołądkiem. Życie pacjentów nie jest jednak zagrożone.

Maria Wróblewska z Państwowego Powiatowego Inspektoratu Sanitarnego w Gostyninie powiedziała IAR, że w tej sytuacji wypoczynek - także zdrowych uczestników obozu - został skrócony. Kierownik obozu zdecydował o skróceniu wyjazdu.

Od wczoraj na miejscu obozowiska działają pracownicy Sanepidu z Gostynina. Zabezpieczono żywność, która zostanie zbadana w Ciechanowie. Także wyniki badań bakteriologicznych u osób chorych powinny dać odpowiedź co spowodowało zatrucie. Wyniki mają być znane w ciągu kilku dni.

W obozie letnim w Gorzewie uczestniczyło łącznie 100 osób, głównie młodzież w wieku 16-18 lat. Poszkodowani trafili do szpitali w Gostyninie i Płocku.