Zemsta, hucpa i kampania. Solidarna Polska oburzona postępowaniem Sejmowej Komisji odpowiedzialności konstytucyjnej. Uznała ona za zasadny wniosek o postawienie przed Trybunałem Stanu byłego ministra sprawiedliwości, Zbigniewa Ziobry.

Lider Solidarnej Polski powiedział, że to zemsta za jego skuteczność w walce z korupcją ludzi władzy. "Jest kampania pana prezydenta Bronisława Komorowskiego i przy okazji też, w jej ramach, odwet za skuteczną walkę z korupcją i przestępczością, którą prowadziłem gdy byłem ministrem sprawiedliwości i prokuratorem generalnym" - powiedział Zbigniew Ziobro.
Według rzecznika Solidarnej Polski Patryka Jakiego, Zbigniewowi Ziobrze rację przyznało 60 postępowań prokuratorskich, które potwierdziły, że działał zgodnie z prawem, oraz liczne komisje śledcze, przed którymi stawał w Sejmie. Przemawiają też za nim, według posła Jakiego, statystyki policyjne, które pokazują, że w czasie kiedy Ziobro był ministrem, liczba przestępstw spadała.
"Oni zapiszą się w historii hańby polskiego parlamentaryzmu, zwykła hucpa polityczna" - powiedział Patryk Jaki, mając na myśli Platformę Obywatelską.
Obrońca Zbigniewa Ziobry, poseł Andrzej Romanek powiedział, że pracom komisji konstytucyjnej przyglądał się z przerażeniem. Według niego, komisja nie uwzględniła żadnego z wniosków dowodowych obrony. Romanek uważa, że rozstrzygnięcie w sprawie Zbigniewa Ziobry wydano jeszcze zanim komisja zaczęła procedować. "Sprawozdanie będzie głosowane pod dzisiejszą tezę polityczną" - oświadczył poseł Romanek. Wyjaśnił, że komisja nie głosowała nad gotowym sprawozdaniem, tylko nad "uchwałą kierunkową", co jego zdaniem jest niedopuszczalne i łamie ustawę o Trybunale Stanu. "To jest szalony proces polityczny, kafkowski proces polityczny, tu ani o prawdę ani o prawo nie chodzi" - podkreślił obrońca Zbigniewa Ziobry.
Ostateczne sprawozdanie będzie rozpatrzone 14 maja. Dopiero po jego akceptacji wniosek trafi pod głosowanie na sali plenarnej Sejmu. Aby postawić polityka przed Trybunałem Stanu potrzebna jest zgoda co najmniej 3/5 Sejmu, czyli 276 posłów. Komisja zarzuca Zbigniewowi Ziobrze przekroczenie uprawnień w czasie gdy w rządzie Prawa i Sprawiedliwości sprawował funkcje ministra sprwiedliwości i prokuratora generalnego.

Informacyjna Agencja Radiowa/IAR/I.Szczęsna/Siekaj