Edgars Rinkevičs ocenia politykę wschodnią UE w kontekście łotewskiej prezydencji i przygotowań do szczytu Partnerstwa Wschodniego
Edgars Rinkevičs, minister spraw zagranicznych Łotwy / Dziennik Gazeta Prawna
Jak powinna wyglądać unijna polityka wobec Rosji?
Po nielegalnej aneksji Krymu znaleźliśmy się w nowej rzeczywistości geopolitycznej. Dla nas największym zagrożeniem jest jednak wojna informacyjna. Rosyjska telewizja wykazuje wielką wrogość wobec Ukrainy, USA, państw bałtyckich i Polski, które mają zagrażać jej istnieniu. Słyszymy o opcji nuklearnej, która może zostać rozważona, jeśli NATO wzmocni swoją obecność w naszym regionie. Nawet w sowieckiej telewizji, którą pamiętam z lat 80., nie było takiego języka.
Jak sobie z nim radzić?
W czerwcu porozmawiamy o tym z unijnymi partnerami i spróbujemy sformułować skoordynowaną odpowiedź. Nie chodzi o kontrpropagandę, raczej o wsparcie niezależnych mediów rosyjskojęzycznych.
Łotwa obawia się o bezpieczeństwo?
Członkostwo w NATO jest najlepszą gwarancją. Państwa Sojuszu rozumieją, że reakcja na prowokację wobec dowolnego państwa NATO to kwestia jego wiarygodności.
Sankcje na Rosję przynoszą efekty?
Tak, choć rosyjskie kontrsankcje uderzyły w nasz przemysł i branżę transportową. Jeśli porozumienie z Mińska zostanie złamane, będziemy musieli rozważyć, jakie inne sankcje powinny zostać wprowadzone. Poprawa sytuacji mogłoby wpłynąć na obniżenie ich poziomu. Niestety, doniesienia z Ukrainy nie wyglądają obiecująco.
Czego oczekiwać po szczycie PW w Rydze?
Skoncentrowani na Ukrainie, nie zapominajmy o Gruzji i Mołdawii, które też zawarły z UE umowy stowarzyszeniowe (DCFTA). Osobiście chciałbym zobaczyć w deklaracji końcowej szczytu stwierdzenie, że DCFTA nie jest ostatnim krokiem w naszych relacjach.
Czy Ukraina otrzyma obietnicę zniesienia wiz?
Czekamy na ocenę gotowości Ukrainy. W maju Komisja Europejska przedstawi raport w tej sprawie. Większość członków UE sądzi, że ruch bezwizowy może zostać zaoferowany, gdy zostaną spełnione wszystkie wymagane kryteria. Podczas szczytu powinniśmy zagwarantować Ukrainie, że wizy zostaną zniesione, gdy tylko Kijów spełni te warunki. Na szczycie w Wilnie w 2013 r. zrobiliśmy tak w przypadku Mołdawii. Jej obywatele jeżdżą już do UE bez wiz.
Czy do Rygi zostanie zaproszony prezydent Białorusi?
Zostawmy tę kwestię otwartą. Ze względu na konstruktywną rolę Mińska w sprawie Ukrainy musimy wysłać sygnał, że jesteśmy zainteresowani normalizacją stosunków. Nie powinniśmy jednak przeceniać ambicji Białorusi w sprawie relacji z nami. Ona nie zamierza się starać o członkostwo, a jedynie o bardziej zrównoważone stosunki z UE. Możemy rozmawiać o liberalizacji reżimu wizowego czy pomocy w modernizacji gospodarki. Gdy w lutym spotkałem się z Alaksandrem Łukaszenką, rozmawialiśmy też o więźniach politycznych. Nie powinniśmy oczekiwać szybkiego rozwiązania tego problemu. Musimy się trzymać naszych zasad, ale większe zaangażowanie polityczne może mieć pozytywny wpływ na Białoruś.