Zastrzelili dwóch strażników, pilnujących bramy wjazdowej i weszli do akademików, w których spali studenci. Są też doniesienia o tym, ze wzięli zakładników. W kampusie uniwersyteckim słychać było odgłosy strzałów i eksplozji. Teren jest otoczony przez policję i wojsko.
Na razie nie wiadomo, kto stoi za atakiem. W kręgu podejrzenia jest jednak powiązana z Al Kaidą grupa al Szabab, odpowiedzialna za wiele zamachów w tej okolicy.