Prawie dwie godziny kazała na siebie czekać w Poznaniu kandydatka SLD na prezydenta Magdalena Ogórek. Po przyjeździe do miasta wygłosiła jedynie krótkie oświadczenie.

Jak relacjonował Jacek Kosiak z Radia Merkury, uczestnicy spotkania, w momencie przybycia Magdaleny Ogórek byli już mocno zniecierpliwieni. Kandydatka SLD na wstępie przeprosiła za spóźnienie, a potem powiedziała kilka zdań na temat bieżącej sytuacji. "Jesteśmy już poza etapem, kiedy pytaliśmy czy będzie zamach. Teraz jesteśmy w momencie, gdy pytamy - kiedy ten zamach będzie" - mówiła.

Magdalena Ogórek przyjechała do Poznania, by spotkać się między innymi z wielkopolskimi samorządowcami SLD.