Prezes PiS Jarosław Kaczyński zapewnia, że poza kredytem nie ma nic wspólnego ze SKOK-ami. W ubiegłym tygodniu media doniosły, że z systemu SKOK wyprowadzono kilkadziesiąt milionów złotych do spółki, której właścicielem jest senator PiS Grzegorz Bierecki. Po tych publikacjach Bierecki został zawieszony w prawach członka klubu. Do partii nie należy.

"Ze SKOK-ami mam tylko taki związek, że zaciągnąłem tam kredyt na dość ostrych warunkach i teraz go pracowicie spłacam" - powiedział Jarosław Kaczyński podczas konferencji w warszawskiej siedzibie PiS.

Jego zdaniem, sprawa SKOK-ów jest "w oczywisty sposób" wykorzystywana w kampanii wyborczej. "Przecież te dane, które są w tej chwili podnoszone to są dane sprzed lat, więc nie wiadomo dlaczego wtedy się nimi nie zajmowano, a się zajmują w tej chwili" - - mówił prezes PiS. Podkreślił, że "ci, których to bezpośrednio dotyczy powinni wyjaśnić pewne sprawy". Zdaniem Jarosława Kaczyńskiego, PiS podjął już decyzje, które jako uczciwa partia powinien podjąć.

Po publikacjach "Wprost" i "Gazety Wyborczej" senator zarzucił mediom kłamstwa, politykom PO- prowadzenie brudnej kampanii a wszystkim osobom i instytucjom powielającym "skandaliczne oszczerstwa" zagroził konsekwencjami prawnymi. Były to pisemne oświadczenia.

W środę na niejawnym posiedzeniu sejmowa komisja finansów zapozna się z niejawnym sprawozdaniem Komisji Nadzoru Finansowego w sprawie SKOK-ów. Koalicja nie wyklucza powołania komisji śledczej, która - jak mówił w ubiegłym tygodniu szef Klubu Parlamentarnego PO Rafał Grupiński - powinna zająć się zbadaniem sposobu wyprowadzania ze SKOK-ów oszczędności milionów Polaków, głównie dla "zaplecza politycznego jednej z partii". Sprawę bada już prokuratura.