- W obecnej sytuacji to tak, jakby przyjąć wyróżnienie od jakiegoś brukowca - poinformowała "Wyborczą" osoba z kręgu doradców premier Ewy Kopacz. Chodzi o odmowę przyjęcia nagrody Człowiek Roku przyznawaną przez tygodnik "Wprost".

Jak informuje "Wyborcza.pl", wydawca tygodnika Michał Lisiecki otrzymał z list z odpowiedzią odmawiającą przyjęcia nagrody od "Wprost". Zgodnie z doniesieniami, napisał go Marcin Kierwiński, dyrektor gabinetu Kopacz.

- Odpowiedział dyplomatycznie, że pani premier bardzo dziękuje, ale za krótko pełni swoją funkcję, aby zasłużyć na nagrodę - mówi nasz informator. I dodaje: - Dzisiaj mielibyśmy naprawdę duży problem, gdyby się zgodziła. - pisze "Wyborcza.pl".

Miało chodzić o ostatnią publikację "Wprost" dotyczącą Kamila Durczoka. Sama Ewa Kopacz nie potwierdza informacji o odrzuceniu nagrody.

Źródło: "Wyborcza.pl"