Wbrew zapowiedziom, Naczelny Komitet Wykonawczy PSL nie podjął decyzji o ewentualnym wystawieniu przez ludowców własnego kandydata w wyborach prezydenckich. Zgodnie ze statutem PSL ostateczną decyzję podejmie Rada Naczelna partii, prawdopodobnie pod koniec stycznia.

Władysław Kosiniak - Kamysz uważa, że Stronnictwo ma jeszcze trochę czasu. "Było to dobre spotkanie, gdzie rozmawialiśmy też o sytuacji na Śląsku. Oczywiście była mowa o perspektywie prezydenckiej, ale tutaj decyzji jeszcze nie ma, ta dyskusja jeszcze troszkę potrwa" - mówił minister pracy.

Wcześniej przed rozpoczęciem obrad Naczelnego Komitetu Wykonawczego lider partii Janusz Piechociński powiedział, że nie zakończył się jeszcze etap konsultacji poprzedzających podjęcie decyzji. Ta faza potrwa jeszcze w przyszłym tygodniu, wtedy odbędą się spotkania samorządowców z PSL.

Ludowcy zastanawiają się czy wystawić swojego kandydata, czy też udzielić poparcia Bronisławowi Komorowskiemu. Prezes PSL Janusz Piechociński w rozmowach z dziennikarzami sugerował, że sam w wyborach nie wystartuje i powtarza, że polską politykę trzeba odświeżyć. Jego zdaniem, w partii jest "bardzo ciekawe" starsze pokolenie ale też i młodzi liderzy. Wymienił między innymi Władysława Kosiniaka-Kamysza i marszałka województwa świętokrzyskiego Adama Jarubasa.

Szef Klubu PSL Jan Bury uważa, że PSL może wskazać Janusza Piechocińskiego, Adama Jarubasa czy Adama Struzika albo poprzeć Bronisława Komorowskiego.

Wybory prezydenckie odbędą się w maju.