Z powodu nałożonego na Polskę zakazu stosowania i przechowywania min przeciwpiechotnych, Agencja Mienia Wojskowego pozbywa się ostatnich sztuk takiego uzbrojenia.

W pewien sposób Agencja Mienia Wojskowego rozbraja polską armię. Chodzi o program utylizacji min przeciwpiechotnych, realizowany z powodu obowiązującego od dwóch lat zakazu stosowania i składowania takiej broni. Do stycznia 2015 AMW pozbyła się już ponad 70 procent min, teraz szuka firmy, która pozbędzie się reszty. Zgodnie z ustalonym przez Agencję Wsparcia NATO terminem, zainteresowane utylizacją przedsiębiorstwa mogą zgłaszać się do 26 stycznia. Kontrakt z wybranym wykonawcą zostanie podpisany w lutym.

Obowiązek pozbycia się min nakłada na nasz kraj traktat ottawski, który podpisały do tej pory 162 kraje. Polska do mającej wyeliminować użycie min przeciwpiechotnych jako środka walki zbrojnej konwencji przystąpiła jeszcze w 1997 roku, ale ratyfikował ją dopiero prezydent Bronisław Komorowski w 2012 roku. Konwencja zaczęła obowiązywać Polskę 1 czerwca 2013 roku.

Od tamtej pory udało się pozbyć już już ponad 70 proc. min. Jak informuje AMW, jest to około miliona min typu PMD-6 i POMZ-2. "Dzięki znalezieniu nabywców na surowce wtórne z których były zrobione korpusy min, Agencja nie tylko nie dołożyła do ich likwidacji, ale zarobiła ok. 50. tys. zł. Była to sprzedaż warunkowa – klient, który chciał pozyskać żeliwo i drewno, musiał w miejscu przechowywania zniszczyć miny tak, żeby nie dało się ich odtworzyć i ponownie użyć" - czytamy w komunikacje agencji.

W przypadku min nowszych typów, które wciąż znajdują się w wojskowych magazynach nie ma mowy o takim recyklingu. Zniszczone muszą zostać w całości i potrzebny jest do tego specjalista, który będzie w stanie to przeprowadzić. Taką firmę ma wyłonić trwający przetarg.

"Obecnie do likwidacji pozostało jeszcze ponad 300 tys. min produkcji radzieckiej i bułgarskiej, z których nie można odzyskać surowców, dlatego będą one musiały zostać w całości zniszczone. Stąd współpraca AMW z NSPA, która łącząc sferę wojskową i cywilną wspiera sojusz w sprawach logistycznych" - informuje AMW.

Działająca w strukturach NATO agencja NSPA stale czuwa nad poszukiwaniem odpowiedniego specjalisty. Do tej pory zgłosiło się siedem firm – trzy niemieckie, dwie polskie, po jednej z Rumunii i Hiszpanii.

Zgodnie z wymogami przetargu do 26 stycznia uczestnicy przetargu muszą zapewnić m.in. "bezpieczny transport i komory, w których miny będą niszczone w drodze eksplozji, z zachowaniem warunków dotyczących m.in. ochrony środowiska". Po podpisaniu w lutym umowy z wybranym specjalistą, już w maju miny powinny trafić do miejsc, w których zostaną zutylizowane.

W lutym planowane jest podpisanie umowy, a od maja miny zaczną wyjeżdżać ze składów do miejsc ich niszczenia. Dzięki temu problem śmiercionośnej broni zostanie w Polsce rozwiązany raz na zawsze. Czas odkrywa również ważną rolę, a jest go coraz mniej. Aby wypełnić postanowienia konwencji ottawskiej, min pozbyć się musimy do 2017 roku. AMW przekonuje jednak, że nie ma powodu do paniki, a ostatnie zapasy min zostaną zutylizowane najpóźniej na początku 2016 roku