Już na początku przyszłego roku może powstać tymczasowa grupa szybkiego reagowania, która w razie agresji chroniłaby wschodnie kraje NATO. Informuje o tym niemiecki dziennik „Die Welt”.

Trzon grupy mają stanowić żołnierze z Niemiec. Podczas ostatniego szczytu w Walii kraje NATO zdecydowały o utworzeniu tak zwanej szpicy, czyli sił które w ciągu paru dni mogłyby zostać przerzucone na wschodnią granicę Sojuszu. Chodzi o kilka tysięcy żołnierzy. Wiadomo jednak, że budowa szpicy potrwa. Być może nawet do 2016 roku.

Dlatego NATO rozważa rozwiązanie przejściowe. Na początku przyszłego roku na powstać tymczasowa grupa szybkiego reagowania, złożona głównie z żołnierzy niemieckich i holenderskich i podlegająca niemieckiego dowództwu. Jak podaje „Die Welt”, decyzja w tej sprawie ma zapaść w grudniu. Jeden z wysokich rangą przedstawicieli NATO powiedział gazecie, że ma to być wyraźny sygnał zarówno wobec członków Paktu na wschodzie, jak i wobec samej Moskwy.