Rosja sugeruje, że Stany Zjednoczone opóźniają śledztwo w sprawie katastrofy pod Donieckiem samolotu malezyjskich linii lotniczych. Przebywający w Australii wiceminister spraw zagranicznych Siergiej Riabkow oświadczył, że w sprawie tej tragedii „wszystko postawiono na głowie”.

Wiceminister Riabkow oświadczył, że Moskwa „ma poważne podstawy sądzić, że nie bez udziału Stanów Zjednoczonych śledztwo w sprawie tej tragedii jest sztucznie opóźniane”. Zaznaczył, że jeśli nie byłoby ku temu podstaw to Rosja nie podnosiłaby „ostro tej kwestii w kontaktach z Amerykanami, w tym na poziomie politycznym”. Zdaniem dyplomaty Rosja ze swej strony zrobiła wiele, aby wyjaśnić sprawę.

Na Zachodzie pojawiają się opinie, że to separatyści działający na ukraińskim Donbasie mogą być odpowiedzialni za zestrzelenie w lipcu malezyjskiego samolotu nad wschodnią Ukrainą. Zginęło wtedy 298 pasażerów.

Z kolei w rosyjskich mediach lansowana jest teza, że obok malezyjskiego pasażerskiego samolotu leciała maszyna wojskowa, zapewne ukraińska, która mógła go zestrzelić. Kijów temu zaprzecza.