Prezes Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński chce usunięcia z partii trzech posłów za okoliczności ich służbowego wyjazdu Madrytu. O zamiarach wobec Adama Hofmana, Mariusza Antoniego Kamińskiego i Adama Rogackiego szef PiS mówił w Szczecinie.

Otwarcie krytykował postępowanie posłów. Jak powiedział, "tego rodzaju postawa jaką oni zaprezentowali jest nie do tolerowania" w Prawie i Sprawiedliwości. Dodał, że będzie dążył do tego, by decyzje wobec polityków były jak najostrzejsze i jak najszybsze. "Chodzi o wydalenie z partii, które oczywiście zamyka także drogę do parlamentów w nieodległej już, przyszłej kadencji" - mówił prezes PiS.

Jarosław Kaczyński przyznał, że ta sytuacja nie pomoże jego partii w zbliżających się wyborach samorządowych. Liczy jednak, że Polacy docenią szybką i zdecydowaną reakcję jego partii. Zarzucił też Platformie Obywatelskiej, że w niej "nie obowiązuje zasada odpowiedzialności". Prezes PiS przekonywał przy tym, że odpowiedzialność jest podstawą - jak się wyraził - dobrego życia publicznego.

Posłowie zostali wczoraj zawieszeni. Jarosław Kaczyński tłumaczył dziś, że to najsurowsza kara jaką mógł na nich nałożyć jako prezes na podstawie statusu partii.

Adam Hofman, Mariusz Antoni Kamiński i Adam Rogacki polecieli służbowo do Madrytu, zgłaszając w Sejmie wyjazd prywatnymi samochodami. Dostali na to zaliczkę w wysokości około 10 tysięcy złotych, ale polecieli samolotem, który jest znacznie tańszy. Sprawa wyszła na jaw po awanturze na pokładzie samolotu z udziałem żon polityków.