Nowym ambasadorem Ukrainy w Polsce został już oficjalnie Andrij Deszczyca. Jego kandydaturę zatwierdził prezydent Petro Poroszenko.

Andrij Deszczyca jest etatowym dyplomatą. W latach 1996 - 1999 i 2004 - 2006 pracował już w ukraińskiej ambasadzie w Warszawie, odpowiednio jako rzecznik prasowy i radca. Stąd doskonale zna polski. Później pracował w Finlandii, a także w Islandii. Po zwycięstwie rewolucji, pod koniec lutego, został pełniącym obowiązki ministra spraw zagranicznych. To stanowisko zajmował do połowy czerwca. Reprezentował wtedy Ukrainę na arenie międzynarodowej, między innymi, w rozmowach dotyczących aneksji Krymu i ingerencji rosyjskiej na Wschodzie. W czasie, gdy był szefem MSZ podpisano polityczną część umowy stowarzyszeniowej z Unią Europejską. 19 czerwca, zgodnie ze wcześniejszymi zapowiedziami, odszedł ze stanowiska.

Jeszcze w czasie, gdy był ministrem spraw zagranicznych, w połowie czerwca, Andrij Deszczyca zasłynął wykonaniem w czasie manifestacji przed ambasadą rosyjską w Kijowie obraźliwej piosenki o Władimirze Putinie. Jak twierdził, chodziło o rozładowanie atmosfery, która groziła szturmem na placówkę. Gdy dyplomata odchodził ze stanowiska, w Radzie Najwyższej deputowani podśpiewywali tę piosenkę, a przewodniczący parlamentu Ołeksandr Turczynow skomentował to krótko: „w wielu kwestiach [Andrij Deszczyca] dawał obiektywne komentarze”.