Zdaniem Polaków nowemu rządowi uda się dotrwać do wyborów. Ale nowej premier nie uda się dorównać swojemu poprzednikowi
Premier Ewa Kopacz dziś przedstawi w Sejmie, czego chce dokonać przez rok, który pozostał do wyborów parlamentarnych. Jak pokazuje sondaż zrealizowany dla DGP przez PBS w dniach 19-21 września 2014 r. na ogólnopolskiej próbie 972 Polaków w wieku co najmniej 18 lat, nowa premier startuje z niskiego pułapu. Blisko 40 proc. pytanych uważa, że nie będzie skutecznym premierem. Pozytywnego zdania o nowej premier jest 36 proc. pytanych, a prawie jedna czwarta nie ma zdania. Podobnie rozkładają się sympatie w pytaniu o to, czy będzie lepszym premierem od Donalda Tuska. Tu także więcej pytanych osób jest sceptycznych – a przecież odchodzący premier nie miał dobrych notowań.
Politycy PO kładą to na karb okoliczności związanych ze zmianą szefa rządu. Do tej pory wymiany premiera dokonywano, gdy poprzedni tracił możliwość rządzenia w trakcie kadencji lub przegrywał wybory. – Donald Tusk odszedł sprawować inne ważne stanowisko. Obywatele nie bardzo wiedzą, jak reagować na tak niecodzienną sytuację. Dopóki nie zobaczą pani premier w akcji, trudno im będzie autorytatywnie odpowiedzieć na pytanie, czy Ewa Kopacz będzie bardziej skuteczna, czy nie – zauważa Rafał Trzaskowski.
Do tej pory Ewa Kopacz dwukrotnie pokazała szybką reakcję na kryzys. Nie dopuściła do zatrudnienia Igora Ostachowicza w zarządzie Orlenu i nakazała minister infrastruktury i rozwoju regionalnego przeznaczyć odprawę na cele charytatywne, by uspokoić opinię publiczną. Z kolei w przypadku górniczych protestów zgodziła się na postulaty strajkujących. Takie decyzje, szczególnie ta ostatnia, mogą sugerować, że w roku wyborczym nowa premier będzie unikać działań mogących obniżać poparcie dla rządu.
Tym bardziej że zdaniem politologa dr Rafała Chwedoruka wyniki naszego sondażu pokazują, iż przy PO pozostaje głównie jej dawny elektorat. – Znacząco lepsze oceny wobec premier notuje się wśród kobiet i ludzi z wyższym wykształceniem, o wyższych poziomach dochodów i mieszkańców wielkich miast, co przypomina sytuację Donalda Tuska w 2005 roku – podkreśla dr Chwedoruk. To może sugerować odtwarzanie się podziału na Polskę liberalną i solidarną, który PO chciała zasypać, by utrzymać władzę.
Z tego punktu widzenia dzisiejsze exposé będzie dla Ewy Kopacz bardzo ważne, bo pokaże, czy ma szansę przekonać do siebie Polaków. – Kiedy pokaże się w exposé jako silny lider, a potem uwiarygodni się przez działanie, te oceny się zmienią – zapewnia Trzaskowski. Paradoksalnie niewygórowane oczekiwania wobec następczyni Tuska mogą się okazać jej atutem, bo nawet niewielki sukces może dać jej bagaż zaufania. – Nie ma dużego kredytu zaufania ani dużego obciążenia. Wiele zależy od biegłości w unikaniu wpadek i w rozwiązywaniu konfliktów społecznych oraz od elastycznej reakcji na pojawiające się problemy – zauważa politolog dr Jarosław Flis z Uniwersytetu Jagiellońskiego.
Ten sondaż pokazuje też, że najważniejszą kwestią, od której będzie zależała ocena Ewy Kopacz jako premiera, jest uchronienie Polski przed skutkami konfliktu na Ukrainie. – W polityce wschodniej będzie jej trudno spełnić oczekiwania. Nadzieją może być stopniowe wygaszanie napięcia, ale sytuacja jest nieprzewidywalna. Kopacz będzie bezradna, będzie musiała czekać, co ustalą między sobą mocarstwa – zauważa Chwedoruk. To, co dziwi w sondażu, to odległe miejsce na liście priorytetów polityki prorodzinnej. – Problem demograficzny jest fundamentalny. Wpływa na sytuację budżetową i osłabia potencjał rozwojowy. Kto jak kto, ale kobieta premier powinna się do tego wziąć, choć wykracza to poza cykl wyborczy – zauważa prof. Elżbieta Mączyńska. Wczoraj rząd przyjął projekt zwiększenia ulg na dzieci. Ale o inne gesty może być trudno z powodu ograniczeń budżetowych.