Wykształcone kobiety mają problem ze znalezieniem życiowego partnera. To zjawisko może pogłębić kryzys instytucji małżeństwa
Demograf z SGH prognozuje, że w Polsce będzie coraz mniej ślubów. Tym razem wcale nie z powodu przemian obyczajowych. Zdaniem prof. Ireny Kotowskiej znaczenie może mieć różnica w wykształceniu kobiet i mężczyzn.
– W kraju pogłębia się luka edukacyjna, dobrze wykształconych kobiet jest więcej niż mężczyzn. Małżeństwa zawierają zwykle osoby o tym samym poziomie wykształcenia. Jeśli zabraknie lepiej wykształconych panów, prawdopodobne jest, że kobiety nie będą wchodzić w stałe związki – mówiła profesor podczas prezentacji raportu z badań, które SGH prowadziło wspólnie z Instytutem Badań Edukacyjnych. Analizę tzw. uwarunkowań decyzji edukacyjnych przeprowadzono w 2013 r. Objęła 60,5 tys. osób urodzonych między 1947 a 1997 r. Ankieterzy mieli ustalić, jak różne czynniki wpływały i wciąż wpływają na decyzje edukacyjne Polaków. Wyniki pokazały m.in. rozmiar luki, o której mówi profesor.
Różnice w wykształceniu kobiet i mężczyzn statystycy oraz demografowie opisują zresztą już od lat. W 2011 r. kształciło się 68,1 proc. kobiet i tylko 52,5 proc. mężczyzn w wieku 20–24 lata. W przypadku pierwszej grupy tendencja wciąż jest wzrostowa. W przypadku drugiej – wręcz odwrotnie.
– Mężczyźni w zdecydowanie większym odsetku decydują się na podjęcie pracy zaraz po ukończeniu szkoły średniej – wyjaśnia prof. Henryk Domański, socjolog zajmujący się strukturą społeczną. – Model kariery życiowej mężczyzn jest bardziej skonkretyzowany, nastawiony na zarabianie pieniędzy. Perspektywy życiowe kobiet są mniej określone, więc jeśli w ich kalkulacji większe korzyści przyniesie im nauka, a nie praca podjęta zaraz po szkole średniej, wybiorą to pierwsze – dodaje.
Jak zauważyli eksperci przygotowujący raport „Rynek pracy i wykluczenie społeczne w kontekście percepcji Polaków” pod patronatem Ministerstwa Pracy, mężczyźni stracili jedną z głównych motywacji do długotrwałego kształcenia. „Zniesienie obowiązku służby wojskowej, który niejednokrotnie był głównym motywem podejmowania nauki w szkole wyższej przez młodych mężczyzn, może mieć wpływ na aktywność edukacyjną w kolejnych latach” – ocenili. Podobna dysproporcja występuje jednak także wśród nieco starszych Polaków. W 2011 r. z usług edukacyjnych korzystało 18,1 proc. kobiet w wieku 25–29 lat. W tym samym czasie nadal uczyło się 13,4 proc. ich rówieśników – mężczyzn.
– Amerykańscy naukowcy w latach 90. zaobserwowali prawidłowość, którą nazwali syndromem H. Oznacza, że jeśli jesteś absolwentką Harvardu i zarabiasz powyżej 200 tys. dol. rocznie, to zapewne będziesz mieć problem ze znalezieniem życiowego partnera. Podobny syndrom pokazują również dane niemieckie, gdzie wśród bezdzietnych kobiet dużą grupę stanowią te bardzo dobrze wykształcone. Zwłaszcza uzyskanie doktoratu zwiększało prawdopodobieństwo bezdzietności – przekonuje dr Piotr Szukalski z Katedry Socjologii Stosowanej i Pracy Socjalnej Uniwersytetu Łódzkiego.
O tym, że teza prof. Kotowskiej nie jest pustosłowiem, świadczyć mogą dane GUS. W 2013 r. zawarto około 181 tys. związków małżeńskich. To o ponad 22 tys. mniej niż rok wcześniej. Liczba ta zmniejsza się już piąty rok z rzędu. Rośnie też liczba bezdzietnych kobiet. Jak pokazały badania „Nowe wzorce formowania rodziny w Polsce – kontekst społeczno-ekonomiczny, preferencje i wpływ na zadowolenie z życia”, już co czwarta kobieta w wieku 44 lat pozostaje bezdzietna, a dla rocznika 1975 współczynnik ten może jeszcze wzrosnąć. W wywiadach pogłębionych panie często mówiły badaczom o tym, że nie znalazły dobrego partnera. Wykształcenie było jedną z różnic – kobiety bezdzietne uczyły się zdecydowanie dłużej niż matki, 27 proc. z nich kontynuowało naukę po ukończeniu 27 lat.
Magister przed ołtarzem
Struktura wykształcenia Polaków zmieniała się dynamicznie od lat 70. ubiegłego wieku. O ile jeszcze w roku 1970 ponad połowa obywateli miała co najwyżej ukończoną szkołę podstawową, to już w 1997 r. – tylko jedna trzecia.
Dziś wśród wszystkich Polaków w wieku 18–64 lata 36 proc. ma wykształcenie średnie. 29 proc. – zasadnicze zawodowe, a podstawowe lub gimnazjalne – 16 proc. Wykształcenie wyższe osiągnęło 19 proc. z nas.
Najczęściej po dyplom uczelni sięgały kobiety, zdobyło go 24 proc. pań i tylko 14 proc. mężczyzn. Struktura edukacji zmienia się wraz z wiekiem respondentów. W grupie trzydziestolatków wykształcenie wyższe posiada już 30 proc. osób. Połowa spośród osób w wieku 18–24 lata nadal uczestniczy w kształceniu formalnym.
Zmianie ulega także struktura poziomu wykształcenia nowożeńców – w 2012 r. ponad 47 proc. panien młodych legitymowało się wykształceniem wyższym – (w 1990 r. – udział ten wynosił tylko 4 proc., natomiast w 2000 r. – 15 proc.). Także stający przed ołtarzem lub urzędnikiem pan młody jest dziś lepiej wykształcony. Zaraz po transformacji tylko pięciu na stu młodych małżonków miało dyplom. Po dekadzie już 13 proc., a dziś 33 proc.