Zrobimy wszystko na co pozwala prawo, żeby odsunąć od władzy zły rząd Donalda Tuska - deklaruje wiceprezes Prawa i Sprawiedliwości Beata Szydło. Polityk odniosła się w ten sposób w radiowej Trójce do dzisiejszego głosowania nad konstruktywnym wotum nieufności dla rządu, złożonym przez PiS.

Skomentowała też plany złożenia innego wniosku w tej sprawie przez lewicę. Jak mówiła, kolejne takie inicjatywy będą rozważane. Przekonywała jednak, że sprawdzian dla całej opozycji jest dzisiaj.

Partia Jarosława Kaczyńskiego chce też odwołania ministra spraw wewnętrznych Bartłomieja Sienkiewicza. Wnioski są konsekwencją opublikowania przez "Wprost" nagrań z nielegalnych podsłuchów prywatnych rozmów niektórych polityków.

Jak wynika z arytmetyki sejmowej, odwołanie rządu jest mało prawdopodobne. Poparcie dla Donalda Tuska zadeklarował też koalicyjny PSL. By odwołać rząd i Bartłomieja Sienkiewicza, potrzebne jest co najmniej 231 głosów. Tymczasem ostatnie głosowanie nad wotum zaufania dla gabinetu Donalda Tuska pokazało, że koalicja może liczyć nawet na 237 głosów.