Ukraińskie i rosyjskie media społecznościowe obiegła informacja jakoby polski ekspert ds. antyterroryzmu Jerzy Dziewulski szkolił ukraińskich żołnierzy w walce z rosyjskimi separatystami. Dowodem w sprawie ma być tajemnicza fotografia. Dziewulski kategorycznie dementuje medialne doniesienia.
Zdjęcie zamieszczone na profilu "Antimaidan deutsch" / Inne

Na zdjęciu zamieszczonym m.in.i przez facebookowy profil "Antimaidan deutsch" widzimy trzech mężczyzn w mundurach. Jednym z nich jest bez wątpienia Ołeksandr Turczynow – pełniący obowiązki prezydenta Ukrainy. Po jego prawej stronie siedzi natomiast mężczyzna, który łudząco przypomina Jerzego Dziewulskiego, polskiego antyterrorystę i szefa ochrony prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego.

Prorosyjskie media nie mają wątpliwości, że jest to właśnie Dziewulski i przypominają słowa prezydenta Rosji Władimira Putina, który kilka miesięcy temu oskarżył Polskę o szkolenie ukraińskich bojówek z Majdanu.

Sam Dziewulski stanowczo odcina się od tych oskarżeń. - Ta cała sprawa to skur...syńska prowokacja i proszę tak napisać – mówił poirytowany w rozmowie z serwisem Gazeta.pl. Dziewulski obawia się również, że sprawa może przekształcić się w skandal na międzynarodową skalę. Szczególnie w kontekście wspomnianych wcześniej wypowiedzi Władimira Putina.