"Nie dajmy się nabierać na lewicowe i liberalno-populistyczne eksperymenty" - mówił Jarosław Kaczyński. Prezes PiS spotkał się z dziennikarzami przy okazji malowania pisanek z dziećmi swoich współpracowników.

"Nie dajmy się nabierać, bo to my jesteśmy głównym nurtem" - mówił. Dodał, że przy okazji nadchodzących Świąt Wielkanocnych trzeba powiedzieć dość lewicowym i liberalnym eksperymentatorom oraz, że trzeba odrzucić - jak to określił - zepsutą klasę polityczną.

Jednocześnie, były premier apelował o jedność. Cytował posłankę Grażynę Gęsicką, która 4 lata temu zginęła w katastrofie smoleńskiej. "Polska potrzebuje tych, którzy głosowali na inne partie, ale się na nich zawiedli" - przypominał prezes. Zapewnił, że jego partia będzie słuchać obywateli.

Wczoraj Prawo i Sprawiedliwość zaprezentowało hasło wyborcze - "Służyć Polsce, słuchać Polaków".

Grupiński o liberałach Kaczyńskiego

Niezbyt udane życzenia świąteczne - w taki sposób szef klubu PO Rafał Grupiński komentuje słowa Jarosława Kaczyńskiego na temat zepsutej klasy politycznej.

W ocenie Grupińskiego, prezes Kaczyński powinien zaczynać porządki od Prawa i Sprawiedliwości. "Jeśli mowa o zepsutej klasie politycznej, powinien pan prezes zacząć od posła Hofmana" - powiedział. Dodał, że szef największej, opozycyjnej partii nie wszystkim życzy dobrze z okazji najważniejszych świąt chrześcijańskich.

Lewica odbija piłeczkę prezesowi PiS

Zepsuta klasa polityczna to PiS - odpowiadają z kolei Kaczyńskiemu politycy SLD i Twojego Ruchu.

Szef SLD Leszek Miller uznał, że prezes PiS musiał mieć także na myśli siebie, bo "Kaczyński nie jest człowiekiem z zewnątrz, który zjawił się nie wiadomo skąd". Miller podkreślił, że mylne są nadzieje prezesa PiS, że lewica w Polsce lub Europie przestanie mieć znaczenie, szczególnie po najbliższych wyborach do Parlamentu Europejskiego.

Rzecznik Twojego Ruchu Andrzej Rozenek także jest przekonany, że były premier mówił o sobie i swoich kolegach. Przypomniał, że w głównym nurcie jest polityk, który nie tak dawno współrządził z Samoobroną Leppera i LPR-em Giertycha, żeby o szóstej rano nas budzono i wyprowadzano w kajdankach. "Mam nadzieję, że przy świątecznym stole wspomni o Barbarze Blidzie, która jest jego ofiarą" - skwitował Rozenek.