Krym będzie specjalną strefą ekonomiczną a wybrane grupy mieszkańców półwyspu dostaną podwyżki. Takie obietnice złożył w Symferopolu premier Rosji Dmitrij Miedwiediew.

Podczas narady rządowej przeprowadzonej na terenie zaanektowanego półwyspu, przed kamerami telewizyjnymi, rosyjski przywódca wyliczał korzyści z jakich cieszyć się będą jego mieszkańcy. Na pierwszy ogień pójdą emerytury, które mają wzrosnąć do średniej wartości rosyjskiego świadczenia. Decyzja w tej sprawie już zapadła i emeryci na Krymie od kwietnia mogą spodziewać się podwyżek, a w lipcu świadczenia powinny osiągnąć poziom emerytur w Rosji.

Na podwyżki mogą liczyć też pracownicy sfery budżetowej, których płace też mają być zrównani ze średnią rosyjską. Dotyczy to około 140 tysięcy nauczycieli, lekarzy, pracowników administracji, placówek kulturalnych, wojskowych oraz milicjantów. Miedwiediew zapowiedział też, że od września szkoły na Krymie przyjmą rosyjski program nauczania.

Na Krymie inwestorzy będą mogli liczyć na udogodnienia podatkowe, mniej biurokracji i specjalną strefę ekonomiczną. Dmitrij Miedwiediew mówił też o potrzebie rozwoju szkolnictwa, opieki zdrowotnej, systemu bankowego i komunikacji. W tym kontekście wspomniał o potrzebie zmniejszenia cen biletów lotniczych na Krym, gdyż turystyka jest jednym z głównych źródeł dochodów miejscowej ludności.

Powołano specjalne ministerstwo, które będzie odpowiadać za rozwój półwyspu. „Podpisane zostały dwa dekrety. Jeden o utworzeniu ministerstwa do spraw Krymu. Na podstawie drugiego dotychczasowy wiceminister rozwoju gospodarczego Rosji Gienrich Sawieliew został mianowany ministrem” - poinformował szef rosyjskiego rządu.

Miedwiediew zapowiedział w Symferopolu, że wszyscy ministrowie otrzymali polecenie skupienia swoich działań na Krymie. Premier Rosji podkreślił, że mieszkańcy Krymu nie mogą odczuć, że stracili na połączeniu z Rosją. Zaapelował do rosyjskich regionów, aby wspierały rozwój Krymu, gdyż jest to - jak się wyraził - zadanie wspólne.

Z wypowiedzi premiera Miedwiediewa i innych rosyjskich polityków wynika, że rosyjskie władze chcą sprawnie przeprowadzić proces integracji Krymu z pozostałą częścią Rosji - tak, aby miejscowa ludność była zadowolona z przyłączenia się do Federacji.

Dmitrij Miedwiediew jest najwyższym rangą urzędnikiem rosyjskim, który odwiedza Krym od czasu aneksji przez Rosję. Społeczność międzynarodowa nie uznaje tego aktu i formalnie nadal uważa Krym za część Ukrainy.