Zbigniew Ziobro w Radiu ZET na wszystkie możliwe sposoby unikał odpowiedzi na pytanie, czy wiedział o istnieniu bazy CIA na terenie Polski. - Nie wiedziałem. Nie pamiętam. Nie mogę potwierdzić, że wiedziałem. Nie mogę ujawnić - mówił były minister sprawiedliwości i prokurator generalny w rozmowie z Moniką Olejnik.

Ziobro powiedział tylko, że premier Marcinkiewicz i prezydent Lech Kaczyński uważali, że tej sprawie nie powinno być prowadzone śledztwo, ponieważ "sprawa jest wykorzystywana przeciwko Polsce". Dodał, że jeżeli informacje medialne okażą się prawdziwe, Leszek Miller powinien stanąć przed sądem karnym lub Trybunałem Stanu.

Kiedy Monika Olejnik po raz pierwszy zapytała o więzienia CIA, Ziobro odpowiedział, że nie wiedział i nie otrzymał "żadnej informacji, która wskazywałaby na fakt popełnienia przestępstw na terytorium Polski".

- Zbigniew Wassermann nie przekazał panu notatki Agencji Wywiadu na temat tajnych baz CIA? - zapytała Monika Olejnik. - Notatki, z której wynikałoby, że są więzienia na terenie Polski... - zaczął odpowiadać Ziobro, ale Monika Olejnik przerwała mu i uściśliła, że notatka nie mówiła o więzieniach, ale o tajnej bazie CIA. Ziobro po raz drugi powiedział, że nie miał żadnej informacji pozwalającej na wszczęcie postępowania.

Monika Olejnik po raz drugi zapytała, czy minister Wassermann przekazał Ziobrze notatkę o tajnych bazach. - Moim zdaniem nie przekazał, ale nie pamiętam wszystkich szczegółów, to było siedem lat temu - odpowiedział Ziobro.

- Jest pan młodym człowiekiem. Nie pamiętać, co było siedem lat temu w sprawie CIA, jak się było prokuratorem generalnym, to rzeczywiście niezbyt dobrze - skomentowała jego odpowiedź Monika Olejnik. Ziobro jeszcze dwukrotnie próbował powiedzieć, że nikt nie informował go o więzieniu osób przez CIA na terenie Polski, a gdy Monika Olejnik uściśliła, że chodzi jej tylko o informację o bazach, odpowiedział, że "współpraca wywiadów mogła mieć miejsce". Kiedy Monika Olejnik przytoczyła dokładną treść zeznań Wassermanna w prokuraturze, Ziobro zasłonił się tajnością przesłuchania w prokuraturze. - Nie mogę opisać przebiegu przesłuchania, ale gdyby prokurator miał takie informacje, to pewnie okazałby mi tę notatkę w celu opowiedzenia, czy miałem okazję się z nią zapoznać. Tak nie było - powiedział.

W części internetowej powiedział, że w czasie rządów PiS o sprawie były "zdawkowe informacje". - Pytałem pana premiera Marcinkiewicza, bo to wtedy wybuchło. Powiedział, żeby w tej sprawie żadnych postępowań nie prowadzić, bo ona jest wykorzystywana przeciwko Polsce - powiedział Ziobro. Od prezydenta Kaczyńskiego również miał się dowiedzieć, że sprawa jest wykorzystywana przeciwko Polsce.

- Rozumiem, że nie było woli premiera Marcinkiewicza, prezydenta Kaczyńskiego i premiera Jarosława Kaczyńskiego? - zapytała Monika Olejnik.

- Nie wiem też jaka była ich wiedza, oni mi się nie spowiadali - odpowiedział. - Dzisiaj wiemy dużo więcej. Przez rozgrywki między Republikanami a administracją Obamy. wypuszczają informacje i zachowują się nielojalnie wobec swoich niegdysiejszych sojuszników - mówił Ziobro.

Zapytany, kto powinien odpowiedzieć za ewentualne torturowanie ludzi na terenie Polski, odpowiedział, że gdyby informacje mediów okazały się prawdziwe, oznacza to, że Leszek Miller uchylił polską konstytucję i kodeks karny na niewielkim obszarze kraju. Jednocześnie oskarżył Amerykanów o nielojalność. - Współuczestniczyliśmy z Amerykanami w misjach wojskowych, zginęło 60 polskich żołnierzy, kilkuset zostało ciężko okaleczonych, zapłaciliśmy pół miliarda za tę misję - mówił Ziobro, wzywając do wyciągnięcia wniosków.

- Jeżeli to jest prawda, to Miller powinien ponieść odpowiedzialność - powiedział, wskazując na sąd karny lub Trybunał Stanu jako odpowiednie miejsce na wymierzenie sprawiedliwości za decyzje z lat 2002-2003.