Do policji od godziny 8 już pięć ministerstw w Warszawie dostało informacje o podłożonych ładunkach wybuchowych - pisze Gazeta.pl. Ponad pięć tysiące osób trzeba było ewakuować. Maila o bombie dostały też urzędy na południu i północy kraju.

Najpierw policja otrzymała informację o podłożonym ładunku wybuchowym w Ministerstwie Infrastruktury i Rozwoju przy ul. Wspólnej 2/4. Chwilę później przyszła podobna informacja o Ministerstwie Obrony Narodowej przy ul. Klonowej 1. Żandarmeria wojskowa zakończyła już tam sprawdzanie pirotechniczne, ale wciąż jest w w innym budynku resortu - w al. Niepodległości. Z MON trzeba było ewakuować łącznie tysiąc osób.

Policjanci musieli także ewakuować ludzi z kolejnego budynku Ministerstwa Infrastruktury i Rozwoju przy ul. Chałubińskiego 4/6. Łącznie z obydwu budynków tego resortu ewakuowano 2,4 tys. osób.

Także w gmachu Ministerstwa Zdrowia przy ul. Miodowej 15 odbyło się sprawdzenie pirotechniczne, ale nie ewakuowano pracowników.

Przed godziną 11 wiadomość o ładunku dostały także Ministerstwo Gospodarki przy pl. Trzech Krzyży - ewakuowano 1000 osób - oraz Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego.

W Warszawie ewakuowano również Wojskową Komendę Uzupełnień przy ul. Rakowieckiej 2 i przylegającą do niej przychodnię oraz pacjentów i personel szpitala przy ul. Nowowiejskiej. Pomimo, że nie było tam informacji o bombie, to budynek przylega do gmachu MON w al. Niepodległości.

Ewakuowanych zostało też kilka urzędów skarbowych, m.in. w Krakowie oraz w Gdańsku.

Informacje o bombach zostały wysłane mailem, niezależnie do każdego z ministerstw. Na razie nie wiadomo, kto był autorem wiadomości.