Na 48 godzin trafili do rosyjskiego aresztu działacze Greenpeace, którzy podróżowali statkiem Arctic Sunrise. Decyzję podjął Komitet Śledczy Federacji Rosyjskiej.

„30 uczestników międzynarodowej grupy ekologów jest podejrzewanych o popełnienie przestępstwa” - poinformował rzecznik Komitetu Śledczego Władimir Markin. Jeśli podejrzenia śledczych potwierdzą się, to działaczom Greenpeace zostanie postawiony zarzut piractwa. Grozi im za to do15 lat łagru. Wśród zatrzymanych jest Polak, pracownik Uniwersytetu Gdańskiego Tomasz Dziemiańczuk.

Zatrzymanie działaczy Greenpeace oraz aresztowanie ich statku ma związek z ubiegłotygodniową akcją na platformie wiertniczej Prirazłomnaja. Ekolodzy wdrapali się na platformę Gazpromu, ponieważ w ich opinii jest ona niewłaściwie zabezpieczona przed ewentualnymi awariami. Według nich jakikolwiek wyciek ropy spowoduje katastrofę ekologiczną olbrzymich rozmiarów.