Posada Hanny Gronkiewicz-Waltz coraz mocniej zagrożona. Z sondażu TNS Polska dla "Wiadomości" TVP1 wynika, że prezydent Warszawy zostanie odwołana w referendum. Udział w głosowaniu deklaruje 36 procent warszawiaków. To pierwszy sondaż po wyznaczeniu daty referendum. Odbędzie się ono 13 października.

Według Państwowej Komisji Wyborczej, w stolicy uprawnionych do głosowania jest 1 milion 335 tysięcy osób. Zatem 36 procent frekwencji to około 480 tysięcy mieszkańców. To o 90 tysięcy więcej niż wymagana liczba głosujących potrzebnych do tego, by referendum mogło być ważne.

Z deklarujących udział w głosowaniu 36 procent warszawiaków, do urn "zdecydowanie" wybierze się 26 procent. 42 procent respondentów zapowiada, że nie pójdzie na referendum, aż 35 procent z tej grupy to zdecydowani przeciwnicy udziału w głosowaniu. Blisko co piąty badany (22 procent) nie potrafi na razie podjąć decyzji.

Wśród tych, którzy zadeklarowali udział w referendum, zdecydowaną przewagę mają przeciwnicy Hanny Gronkiewicz-Waltz. Za odwołaniem prezydent jest 65 proc mieszkańców stolicy. Tylko 16 proc. chce głosować za pozostaniem wiceprzewodniczącej PO na stanowisku prezydenta Warszawy. 18 procent jeszcze nie podjęło decyzji.