Amerykanka otrzymała 480 tysięcy dolarów za "obrażenia mózgu", jakich miała doznać podczas zamachu terrorystycznego na mecie maratonu w Bostonie. Okazało się jednak, że kobiety nie było w ogóle w tym mieście w dniu zdarzenia, a świadectwa lekarskie ze szpitala podrobiła.

Mieszkanka stanu Nowy Jork twierdziła, że w rezultacie wybuchów doznała uszkodzeń mózgu, częściowo straciła pamięć, miała trudności z mówieniem i poruszaniem się. Zgłosiła się do odpowiednich służb i otrzymała prawie pół miliona dolarów odszkodowania. Teraz sprawa wyszła na jaw i 25-latka została aresztowana.

Jak informuje "Boston Business Journal", to już druga wykryta próba oszustwa tego typu. Na początku lipca przed sądem stanął 22-latek, którzy utrzymywał, że jego ciotka podczas zamachów straciła obie nogi i domagał się 2 milionów 100 tysięcy dolarów odszkodowania.

Do zamachu terrorystycznego na mecie maratonu w Bostonie doszło 15 kwietnia. Zginęły 3 osoby, w tym dziecko. Organizatorami ataku okazali się być bracia Tamerlan i Dżochar Carnajewowie. Starszy z nich został zastrzelony podczas policyjnej obławy, młodszego- Dżochara ujęto i stanie przed sądem.