Były prezydent Francji prosi o pomoc w obliczu bankructwa jakie grozi opozycyjnej, prawicowej partii UMP.

Trybunał Konstytucyjny unieważnił rachunki za wydatki w kampanii Sarkozy'ego przed wyborami prezydenckimi w 2012 roku. W sumie chodzi o jedenaście milionów euro, które musi wyłożyć opozycyjna partia UMP. To oznacza dla niej ruinę.

Reakcja była natychmiastowa: UMP chce rozpisać ogólnokrajową zbiórkę wśród sympatyków prawicy. Na Facebooku Nicolas Sarkozy potępił werdykt Trybunału Konstytucyjnego, twierdząc, że decyzja jest bezpodstawna i stwarza bezprecedensową sytuację w dziejach V Republiki. Zdaniem byłego prezydenta chodzi o doprowadzenie do zniknięcia ze sceny politycznej UMP.

Według polityków tej partii jest to zemsta zwolenników Jacquesa Chiraca za nielojalność Sarkozy'ego wobec swojego poprzednika oraz socjalistów. Ci ostatni miotają się między polityczną niemocą i gospodarczym kryzysem. Likwidacja UMP byłaby siłą napędową dzięki, której skrajna prawica z Frontu Narodowego mogła by stać się ważną partią we Francji.