Rzecznik Bractwa Muzułmańskiego twierdzi, że w Egipcie doszło do zamachu stanu. Gihad al-Haddad napisał o tym właśnie na Twitterze. „Na ulice wyjechały czołgi” - poinformował. Wcześniej o tym, że trwa zamach stanu i armia przejmuje władzę informował m.in. doradca prezydenta Mursiego do spraw bezpieczeństwa. Inne źródła podają, że czołgi wyjechały na ulice w rejonie pałacu prezydenckiego w dzielnicy Heliopolis w Kairze - informuje specjalny wysłannik Polskiego Radia do Kairu.

Agencje informacyjne podają sprzeczne doniesienia o sytuacji prezydenta Egiptu. Według jednych źródeł Mohammed Mursi otrzymał zakaz opuszczania kraju. To samo ma dotyczyć jego sojuszników z Bractwa Muzułmańskiego. Inne informacje mówią o tym, że Mursi pracował przez cały dzień w swoim biurze w ośrodku Gwardii Republikańskie na przedmieściach Kairu. Doradca Mursiego Jaser Haddara wyraził wątpliwość, czy egipski przywódca będzie mógł opuścić miejsce swojego pobytu i udać się do pałacu prezydenckiego, gdzie spędził poprzednią noc.