Nicolas Maduro, następca zmarłego Hugo Chaveza, nowym prezydentem Wenezueli. Do zaprzysiężenia doszło niespełna 20 godzin po ogłoszeniu wyników elekcji, których nie zaakceptowała opozycja. W Wenezueli doszło do pierwszych manifestacji zwolenników lidera opozycji, Henrique Caprilesa Radonskiego.

Capriles Radonski przegrał różnicą 230 tysięcy głosów, czyli półtora procent. Uznał, że wyniki zostały sfałszowane i zażądał ponownego przeliczenia głosów. Zwycięzca, Nicolas Maduro, zgodził się, ale nie odwołał zaprzysiężenia.

Kadencja Maduro potrwa 6 lat. Capriles Radonski poinformował, że nie uznał zaprzysiężenia i zaapelował do swoich wyborców o wyjście na ulicę. Do pierwszych manifestacji doszło w mieście Altamira. Przeciwko protestującym policja użyła gazu łzawiącego.