Minister spraw wewnętrznych Bartłomiej Sienkiewicz odwołał nadzorującego piony operacyjne policji gen. Andrzeja Rokitę ze stanowiska w Komendzie Głównej Policji. Pracę straciło również siedmiu wysokich rangą oficerów Centralnego Biura Śledczego. – Czystka – komentują nieoficjalnie policjanci. KGP mówi o naturalnych zmianach.

Generał Rokita do wczoraj nadzorował wszystkie śledztwa i rozpracowania operacyjne policji, a także pracę Centralnego Biura Śledczego. – Odchodzi na własną prośbę, decydują względy zdrowotne i osobiste – mówi rzecznik prasowy komendanta głównego Mariusz Sokołowski. W ubiegłym tygodniu DGP pytał komendanta Marka Działoszyńskiego o los Rokity. Ten zaprzeczył, aby miało dojść do zmiany. – Dymisję należy łączyć ze zmianami w CBŚ. Rokita nie chciał się na nie zgodzić – mówi jeden z policjantów. Rokita mógł mieć również inne powody. Jego syn jest jednym z przywódców pseudokibiców Cracovii. Policjanci podejrzewali go o funkcjonowanie w zorganizowanych strukturach przestępczych.
– Bardzo niepokoją mnie takie zmiany. Poproszę ministra spraw wewnętrznych o wyjaśnienie posłom tej sytuacji. Wszystko to się dzieje, gdy przestępczość się brutalizuje – mówił DGP przewodniczący sejmowej komisji spraw wewnętrznych Marek Biernacki, który jako minister powołał do życia CBŚ.
W połowie kwietnia odbędzie się posiedzenie tej komisji, na którym minister Sienkiewicz będzie odpowiadał na zarzuty wobec szefa policji gen. Działoszyńskiego. Dotyczą one nadużywania stanowiska i braku kontroli nad przestępczością. – Kosztowny remont gabinetu, gdy masowo likwidowane są posterunki. Afera goni aferę, a kto goni złodziei? – wylicza wiceprzewodniczący komisji Jerzy Polaczek.
Według informacji DGP na liście do zastąpienia odwołanego gen. Rokity są obecni szefowie garnizonów w Warszawie i Katowicach.