To już czwarty dzień pobytu Nelsona Mandeli w szpitalu w Pretorii. Legendarny południowoafrykański przywódca czuje się coraz lepiej. Oficjalne komunikaty głoszą, że stan jego zdrowia systematycznie się poprawia.

Ze wczorajszych informacji wynika także, że były prezydent nie ma już problemów z oddychaniem, które pojawiły się po nawrocie zapalenia płuc. W oświadczeniu władze Republiki Południowej Afryki poinformowały, że byłemu prezydentowi przeprowadzono zabieg odsączenia płynu z narządów oddechowych, co przyniosło poprawę jego samopoczucia. Na razie nie wiadomo jednak, na jak długo Nelson Mandela pozostanie w szpitalu.

To już trzeci w ciągu czterech miesięcy, pobyt Mandeli w szpitalu. Ostatnie problemy sprawiły, że wierni w kościołach w południowej Afryce zaczęli modlić się o powrót legendarnego przywódcy do zdrowia. Również prezydent RPA Jacob Zuma wezwał wczoraj naród do odmawiania pacierzy za 94 - letniego Mandelę.

Nelson Mandela dużą część życia poświęcił walce z apartheidem, czyli polityką segregacji rasowej w RPA. Za swoją działalność trafił do więzienia, gdzie spędził w sumie 27 lat. W latach 1994-99 był pierwszym czarnoskórym prezydentem RPA. Zdobył międzynarodowe uznanie, a w 1993 roku otrzymał Pokojową Nagrodę Nobla. Na emeryturze zaangażował się w sprawy społeczne, między innymi w kampanię walki z AIDS.