Zdaniem profesora Zbigniewa Lwa-Starowicza wydarzenia z otrzęsin w salezjańskim gimnazjum nie mają znamion ani molestowania, ani przestępstwa. Znany seksuolog przygotował ekspertyzę dla prokuratury.

Do prokuratury trafiła ekspertyza prof. Zbigniewa Lwa-Starowicza w sprawie głośnych otrzęsin z salezjańskiego gimnazjum. Zdaniem znanego seksuologa nie popełniono wtedy żadnego przestępstwa. "Tam naprawdę nie ma się do czego przyczepi" - stwierdził na łamach "Gazety Wrocławskiej".

Naukowiec przeanalizował kontrowersyjne wydarzenia pod kątem molestowania seksualnego nieletnich. Takich zachowań, po przesłuchaniu kilkudziesięciu osób, nie stwierdził. Profesor podkreślił, że nikt nie zgłaszał żadnych pretensji ani uwag.

"Nie ma podstaw do stwierdzenia, aby czynności małoletnich podejmowane w ramach otrzęsin miały charakter seksualny. Nie wchodzą one w zakres pojęcia "inna czynność seksualna" - cytuje "Gazeta Wrocławska".

O wydarzeniach z otrzęsin w salezjańskim gimnazjum zrobiło się głośno, kiedy w siedzi pojawiły się zdjęcia. Widać na nich jak podczas imprezy dzieci zlizują z kolan księdza Marcina Kozyry, dyrektora szkoły, białą pianę. Lubińska prokuratura rejonowa zapoznaje się z ekspertyzą Lwa-Starowicza.