Charkowski sąd po raz piętnasty, tym razem do 12 kwietnia odłożył rozpatrywanie sprawy dotyczącej nadużyć, jakich miała się dopuścić Julia Tymoszenko. Chodzi o lata '90, gdy kierowała firmą Zjednoczone Systemy Energetyczne.

Podobnie, jak w poprzednich przypadkach, swoją decyzję sędziowie motywują tym, że Julia Tymoszenko nie była obecna na posiedzeniu i nie chcą oni rozpatrywać sprawy pod jej nieobecność.

Służba Więzienna opublikowała nagranie wideo, na którym widać, jak funkcjonariusz odczytuje wezwanie do sądu, ale osoba podobna do byłej premier całkowicie go ignoruje siedząc przodem do okna i mówi jedynie, że nagranie jest niezgodne z prawem. Julia Tymoszenko przekazała jednocześnie oświadczenie, w którym napisała, że nie widzi podstaw, aby brać udział w posiedzeniu sądu.

Prokuratura oskarża Julię Tymoszenko o to, że kierowana przez nią w latach 90. firma Zjednoczone Systemy Energetyczne spowodowała straty budżetu państwa w wysokości niemal 4 milionów dolarów, a sama oskarżona unikała płacenia podatków w wysokości 681 tysięcy hrywien, czyli -według dzisiejszego kursu- 85 tysięcy dolarów.