Rodzina, przyjaciele z Polski i zagranicy, oraz mieszkańcy Dąbrowy Górniczej pożegnali himalaistę Tomasza Kowalskiego. W mszy świętej sprawowanej w jego intencji wzięło udział blisko tysiąc osób.

W kazaniu ksiądz Jerzy Małota, przypomniał słowa księdza profesora Józefa Tischnera: "Góry milczą, a wszystko co milczy nadaje się do przechowywania ludzkich tajemnic". Dodał, że śmierć himalaisty na zawsze została okryta tajemnicą.

Tomasz Kowalski i Maciej Berbeka zaginęli po tym jak wraz z dwójką innych himalaistów zdobyli jako pierwsi w warunkach zimowych ośmiotysięcznik Broad Peak w Karakorum. Kowalski był najmłodszym, 27-letnim uczestnikiem wyprawy.

Jeszcze w tym roku ma wyruszyć wyprawa na Broad Peak. Jej celem ma być odnalezienie i pochowanie ciał dwóch zmarłych himalaistów.