"Nie tylko się z tym nie zgadzam, ale uważam wręcz, że to co powiedział mój ojciec, jest z gruntu złe i szkodliwe" - powiedział w wywiadzie dla Gazety Wyborczej Jarosław Wałęsa.

Lech Wałęsa powiedział na antenie TVN24: "Geje powinni siedzieć w ostatniej ławie sali plenarnej. A nawet dalej, za murem". Wypowiedź ta wywołała prawdziwą burzę.

Jarosław Wałęsa negatywnie ocenia jednak wypowiedź Moniki Olejnik, która na Facebooku napisała, że były prezydent zhańbił Nagrodę Nobla.: "Ojciec dostał Nobla za coś, co wydarzyło się w innej epoce i było ważne dla tamtego świata. Jest człowiekiem, który przeszedł długą i niezwykłą drogę. Ale też jest częścią Polski, częścią starszego pokolenia i, niestety, wygłosił pogląd charakterystyczny dla swojego pokolenia. Proszę sobie wyobrazić, że po tej wypowiedzi dostał mnóstwo gratulacji od znajomych, kolegów, bo na forum publicznym stwierdził dokładnie to, co oni myślą. Takie przekonanie prawdopodobnie dominuje wśród starszych. Ich mentalność nie nadąża za rozwojem naszego społeczeństwa i to jest przerażające."

Europarlamentarzysta zadeklarował, że spróbuje przekonać ojca do zmiany zdania: "Jestem przekonany, że wycofa się z tej wypowiedzi, a przynajmniej na nowo przemyśli tę sprawę i doda na swojej stronie internetowej stosowny komentarz."